BEZ CENZURY
Użytkownik
Hej , moze znajdzie sie jakas fajna wesola dziewczyna , na mile spotkania trzeba sprobowac szczescia wszedzie .. , Panom mowie stanowczo NIE i kobietom z mezami tez mowie stanowczo NIE
PS : sebek , nie kombinuj ... nie jestes w moim typie
Offline
Alfa i Omega-na dodatek skromna
king napisał taką książkę....o miasteczku....jaki ona miala tytuł? cos na de... deratyzacja? demencja? delegacja?
AAAAA, DESPERACJA!!!!!
Offline
Użytkownik
No Lulu wszędzie trzeba próbować:-) Nie wiadomo , gdzie można znaleźć miłość- może na peronie kolejowym, na przystanku busów a może na targu w Peszewarze.
Offline
Alfa i Omega-na dodatek skromna
na targu w peszewarze to ja wolałabym nie
Offline
Użytkownik
milosc mozna spotkac wszedzie w takich miejscach gdzie najmniej sie spodziewamy ..
Offline
Użytkownik
Lulu Confaboulu napisał:
na targu w peszewarze to ja wolałabym nie
Ale Europejka by osiągnęła wysoką cenę:angel:!!!! A szczególnie blondynka! Albo hrabianka ze Szwecji:P
Offline
Bluznierca Szyderca
szary napisał:
PS : sebek , nie kombinuj ... nie jestes w moim typie
No i chuj, po zawodach. jeszcze nie zdazylem westchnac i przewrocic oczami a juz czlowieka zdoluje i pierdolnie o ziemie. Eh, szary, ty swinio bez serca i uczuc ;P
Lulu napisał:
king napisał taką książkę....o miasteczku....jaki ona miala tytuł? cos na de... deratyzacja? demencja? delegacja?
AAAAA, DESPERACJA!!!!!
A wiesz ze nie kojarze?
A co do samej desperacji. To nie tak...To wcale nie musi tego wlasnie oznaczac. Wiem z autopsji. Poza tym jest dokladnie tak jak
Emil napisał:
No Lulu wszędzie trzeba próbować:-) Nie wiadomo , gdzie można znaleźć miłość-
oraz
Szary napisał:
milosc mozna spotkac wszedzie w takich miejscach gdzie najmniej sie spodziewamy ..
i nigdy nie wiadomo czy jutro nie zaloguje sie tu jakas fajna dziewczyna i od slowa do slowa...zamieni Szarego zycie w pieklo odsowajac go od netu i kolegow oferujac tylko i sama siebie w zamian. A najgorsze ze pewnie szary i tak by myslal ze to zajebiscie fajne Wtedy katarakta ogarnia umysl.
Offline
Alfa i Omega-na dodatek skromna
cudne, zmusicielu, piękne! tez cię uwielbiam!
a poza tym - desperację mogę ci pożyczyć
Offline
Użytkownik
facet to dziwne stworzenie .... , kobieta potrafi go zmienic o 360 stopni ... on jest wstanie dla kobiety zrobic wszystko .. zuci picie , zycie towarzyskie , internet wylaczy ... , a kiedy kobieta sie nim pobawila , wtedy ona go zuca .... i znowu czlowiek zaczyna od zera ...
Offline
Użytkownik
i wtedy dopada go desperacja ........
Offline
Alfa i Omega-na dodatek skromna
kobieta to dziwne stworzenie .... , facet potrafi ją zmienic o 180!!! stopni ... ona jest w stanie dla tego faceta zrobic wszystko .. rzuci kolezanki , zycie towarzyskie , internet wylaczy, przestanie nawet tracic czas na solariach, kosmetyczkach, fryzjerach, bo woli spędzic ten czas z ukochanym... ,gotuje obiadki, sradki, zaklada coraz mniej wygodną bieliznę -wtedy facet uznaje,że dośc, za długo i zaczyna się coraz dłuższe zostawanie w pracy, wyjścia na jedno piwko, picie, laski, internet właczy, koleżkow właczy, i wtedy on ją rzuca - tchórz jest, bo nie powie prosto w oczy, ale tak zycie obrzydzi,że ona po prostu ucieknie .... i znowu czlowiek zaczyna od zera ...
i facet zaczyna "wpadac w depresję" - czyli wykręca się depresją od tego,ze jest cienki bolek, ochlajus i dupek żołędny.
a kobieta bierze życie znów w swoje ręce, wychowuje jego dzieci, walczy z nim o każdy grosz, wysłuchuje jaka jest podła szmatą, bo z nim nie jest, ale prze do przodu bo MUSi. MUSI. zapierdala całymi dniami, po pracy goni po dzieci, potem bawi sie z nimi, gotuje, sprzata, pierze, zapewnia rozrywkę i naukę, biega po lekarzach, aptekach i innych lekarzach. i sie nie rozkleja jak mameła!!!
wkurwiłżeś mnie teraz, szary!
Offline
Bluznierca Szyderca
A ja jestem za tym zeby nie wylaczac kolezanek, kolegow, internetu (ba, nawet zalozyc dodatkowy i zakupic drugiego kompa), w zadnym wypadku nie rzucac zycia towarzyskiego, ani tez nie ingerowac za bardzo we "wczesniejsze, tamto i wciaz dzialajace" zycie partnera na tzw "sile"...Swobode i luz mozna pogodzic. Oddech jest potrzebny kazdego tygodnia. W innym razie mozna zezrec swoj wlasny ogon. Ja wiem ze pisac latwo. Ale to jest jak najbardziej wykonalne.
Bylem w takim zwiazku 9 dlugich i udanych(!) lat. Wiec nie przeczytalem tego w zadnym idiotycznym poradniku z wyprzedarzy w hipermarkecie za 4,99.
Potem bywalo roznie. Czasami przeginalem w te czy tamta strone ale nie na zasadach "okropnosci". Jakkolwiek by to rozumiec...
Wiem jedno. Ze nie wiem jaki powinien byc facet-czlowiek, ale wiem jaki nie powinien byc. I to bedzie kiedys nokaut jesli sie dowiem ze tylko mi sie wydawalo.
Nie chce by zabrzmialo to jak obrona szarego (pewnie i tak zostanie to tak odebrane) ale znam jego sytuacje poniekad i ten jego opis jest bardzo ogolnikowo-schematyczny i tylez prowokacyjny, bo niejak nie pasuje za bardzo do opisu jego zycia.
Kazdy czujac jakies rozgorycznie, i niewazne z kogo winy chetnie zongluje takimi wlasnie slowami i porownaniami. Musi troche wody uplynac by spojrzec na to z innej perspektywy.
Faceci sa szczegolnie poddatni na takie slabosci.
Wystarczy poobserwowac chorego faceta. Ma katar i stan podgoraczkowy to bedzie mowil ze umiera, jeczal jak ciota i potrzebowal permanentnej opieki lekarskiej
Baba nie przyzna sie nawet ze cos nie tak poki nie widac ze jest kiepsko. To fakt. Nie przypuszczenie.
Oj temat sie zrobil powazny. To sie nazywa ekspresowa ewolucja
Offline
Alfa i Omega-na dodatek skromna
Ja tez jestem jak najbardziej za tym, by prowadzic życie jak najbardziej zbliżone do tego "sprzed". ale to najczęściej samo sie dzieje,że się trochę rezygnuje z jednych przyjaciól na rzecz tej jedynej/jedynego. ja byłam w calkiem udanym związku przez lat 8 i też bywało róznie. teraz, w nowym, jest ok, ale mnie drażni to,że on się tak całkiem odseparował od wszystkich, i zeby kurde nie było potem,ze to moja wina... pewnie tak będzie wczesniej czy pozniej...
ja mimo wszystko wychodze z zalozenia, że wszystkie nasze historie miłosne sa do siebie w gruncie rzeczy podobne, tak, jak podobny jest człowiek do człowieka.
a tak, swoja drogą - co sądzicie o tym,że w życiu tylko jedna miłość (nawet ta, która się już skończyła, z róznych względów) może być tą największą, najwspanialszą, najbardziej szaloną, że tylko jedna siedzi nam w sercach do konca zycia?
mam ostatnio takie przemyslenia, że to tak właśnie jest, że ja już nie mogę sie drugi raz zakochac tak mocno, tak "na wariata", całkowicie ponad uszy....tak jak to było kiedyś...
Offline
Alfa i Omega-na dodatek skromna
A tak w ogóle faceci to cienkie bolki.
Offline
Bluznierca Szyderca
Lulu Confaboulu napisał:
Ja tez jestem jak najbardziej za tym, by prowadzic życie jak najbardziej zbliżone do tego "sprzed". ale to najczęściej samo sie dzieje,że się trochę rezygnuje z jednych przyjaciól na rzecz tej jedynej/jedynego.
No fakt. Dzieje sie tak. Czasami tak poprostu, a czasami z innych przyczyn. Np zmiany miejsca zamieszkania czy zainteresowania sie jakas dziedzina partnera i wtedy nasze dotychczasowe, powiedzmy "hobby" schodzi na dalszy plan... I nieraz to bedzie dobre, a nie raz katastrofalne w skutkach. Mysle ze recepty na to jeszcze nikt nie wymyslil. Jak poukladac swoje zycie wtedy, sie znaczy sie
Lulu Confaboulu napisał:
ja mimo wszystko wychodze z zalozenia, że wszystkie nasze historie miłosne sa do siebie w gruncie rzeczy podobne, tak, jak podobny jest człowiek do człowieka.
Bardzo ladna i trafna uwaga...
Lulu Confaboulu napisał:
a tak, swoja drogą - co sądzicie o tym,że w życiu tylko jedna miłość (nawet ta, która się już skończyła, z róznych względów) może być tą największą, najwspanialszą, najbardziej szaloną, że tylko jedna siedzi nam w sercach do konca zycia?
mam ostatnio takie przemyslenia, że to tak właśnie jest, że ja już nie mogę sie drugi raz zakochac tak mocno, tak "na wariata", całkowicie ponad uszy....tak jak to było kiedyś...
Chce wierzyc ze tak nie jest. Ze skoro jestem teraz sam to ta NAJWIEKSZA jeszcze przede mna. Gdybym w to nie wierzyl to musialbym w brutalny sposob zapomniec o czysto duchowych uniesieniach milosnych i jak najbardziej zywych motylach w brzuchu, i skazac sie na ewentualne czekanie na jakis "mondry" zwiazek. A tego niejak nie chce.
W kazdym czlowieku napewno jest w gdzies w srodku pamiec o kims waznym, o kims...no brak mi wlasciwego okreslenia. Ale to nie oznacza ze nie mozna sie pieknie zakochac w kims kogo dopiero spotkamy (lub znamy ale nie wiemy ze oto kiedys...cos...z taka moca wszystkich czolgow swiata).
Znam conajmniej kilka osob ktore sa w zwiazkach z kazdego innego powodu procz milosci prawdziwej. Wygladaja na szczesliwych. Wygladaja...w srodku takich ludzi zieje pustka, wszystko jest z gory ustalone, jak plan lekcji w szkole. Owszem, przezyja je te swoje dwa (+ 2) (czy aby nie oddzielnie poniekad?) zycia w nie najgorszy sposob. Beda sie pocieszali na kazdym kroku ze kolezanka/kolega trafili gorzej. I beda sie falszywie puszyli przyklejajac angielski "ser" na pysk.
Tylko tak naprawde czy nie szkoda zycia, ktore jest takie krociutkie, na takie bezpieczne chowanie sie pod ciepla kolderke? Badz co badz, nawet najpiekniejszy wzor na niej szybko sie znudzi. A ona sama w pewnym momencie zacznie byc postrzegana jak zwykly pled, szmata.
Chce zeby mnie milosc rozpierdalala od srodka i z zewnatrz, chce byc nia pijany. I zeby az bolalo. Taki rodzaj bolu jest ok.
I wierze ze tak wlasnie jeszcze bedzie.
Offline
Alfa i Omega-na dodatek skromna
napisałam, co myślę...
Offline
Alfa i Omega-na dodatek skromna
eeech - sedno! sama bym tego lepiej nie ujęła!
Offline
Bluznierca Szyderca
Najwazniejsze by nie popadac w marazm pt "mnie juz nic dobrego nie spotka" i takie tam pierdoly.
A wlasnie ze to mnie jeszcze spotka cos najgenialszego. Bede otoczony zazdrosnikami. A co!
Offline
Alfa i Omega-na dodatek skromna
poczekaj, przetrawię, napiszę
Offline
Użytkownik
Lulu Confaboulu napisał:
napisałam, co myślę...
a ja napisalem to z wlasnego doswiadczenia ... , jak zapoznalem dziewczyne to zrobilem wszystko dlaniej ......, znaczy bardziej tak jak ona chciala .................
moze i ja jestem cienki bolek ... ale zeby odrazu wszystki mierzyc jedna miarka ???
i sorki ze Cie w kurwilem
Offline
Alfa i Omega-na dodatek skromna
szary napisał:
Lulu Confaboulu napisał:
napisałam, co myślę...
a ja napisalem to z wlasnego doswiadczenia ...(A TY MYSLISZ,ZE JA NIE??), jak zapoznalem dziewczyne to zrobilem wszystko dlaniej ......, znaczy bardziej tak jak ona chciala .................
moze i ja jestem cienki bolek ... ale zeby odrazu wszystki mierzyc jedna miarka ??? DO DZIS NIE SPOTKALAM ZADNEGO FACETA,KTORY BY BYL BARDZIEJ ODPORNY NIZ KOBIETA. PRAWDZIWA KOBIETA, NIE JAKAS GLUPIA LALA. ALE TO JUZ DAWNO UDOWODNIONO NAUKOWO,ZE BABKI SA TWARDSZE... i nie mierze jedną miarką, nie mowie,ze "facet to swinia". ale,ze jestescie slabsi. to pewnik.
i sorki ze Cie w kurwilem
dam rade
Offline
Karma Boląca
tak wtrącę w tytuł tego posta..KURWA MAĆ
Offline
Alfa i Omega-na dodatek skromna
no to że kurwa, czy że mać?
Offline
Bluznierca Szyderca
Czarny jest w takim jebanym nastroju ostatnio ze ja bym chcial zobaczyc tekst/ogloszonko w ktorym Czarny szuka babki...
Mogloby byc wyjebane w kosmos. Taki jad by z tego bil...
Offline
Alfa i Omega-na dodatek skromna
uuch, sie koledze jakas muka przytrafiła?
Offline
Bluznierca Szyderca
Raczej...
(Zamiast opowiedziec nam, podzielic sie, to dusi w sobie. A tak to by mu ulzylo i byloby mu pieknie na ciele, duszy i sercu)
Offline
Alfa i Omega-na dodatek skromna
dokładnie. endrju, wal smiało, i tak się nie znamy
Offline
Karma Boląca
Ahahha no nie wiem....
Jak opowiem to WSZYSCY dostaniecie doła... a potem będziecie chcieli mnie dorwać...
Ale powiem kawałeczek...
Mam huśtawki nastrojów lekkie, ostatnimi czasy dobrze waliłem wódkę w pracy a nie tykam prawie nic od 3 tygodni. No raz na parę dni piwko jedno, taki mały zakład zrobiłem i muszę się go trzymać.
A na warsztacie ciągle chleją, na podwórku chleją, koledzy chleją. Gdzie się nie ruszę "Karma Boląca"
A tak w nawiasie...
Szukam baby co Udźwignie 76 kilo, ma twardy łeb, jest wredna i ma paskudnie złośliwy charakter a przy okazji jest nie brzydka bym nie musiał ze wrzaskiem do roboty wstawać, ma ułatwiać zasypianie, nie utrudniać.
Ma być kłótliwa a zarazem elokwentna by sąsiedzi nie gadali.
No i ma dręczyć moich znajomych swoją wiedzą i mądrością oraz inteligencją (Niech wiedzą kto tutaj rządzi) a zarazem dawała mi poczucie że to ja nosze spodnie w naszym związku chociaż wiadomo że to była by nie prawda.
Ma prać jeszcze moje gacie... to chyba wszystko, resztę powiem zainteresowanym osobom w mejlu.
Preferuje: Rude, brunetki, kasztan.
CV w raz ze zdjęciem proszę przesyłać na pocztę ze stronki.
Offline
Bluznierca Szyderca
Ozesz, ale wymagania! Kurwa, chlopie zmien je troche, bo bedziesz do konaca zycia kapucyna meczyl. Takie cudenka trudno znalezc. Niby wiara czyni cuda. Bylebys za 30 lat nie pomyslal SE "fuck, nie musiala przeciez dzwigac tych 76 kg...ten punkt moglem odposcic".
Niemniej zycze powodzenia
A co do "karmy bolacej"...bylo sie zakladac?
Offline
Alfa i Omega-na dodatek skromna
oooomatkoboskooooo, dziękuję za rożświetlenie mi dnia na samym początku!
Offline